Marcus pisze: ↑6 kwie 2024, o 21:29
Bardzo mi ciężko ocenić ten mecz i ten Ruch. Z jednej strony gramy dużo lepiej w obronie niż w poprzedniej rundzie. Dużo lepiej operujemy piłką, nie panikujemy, wychodzimy z pod pressingu, sami dobrze gramy pressingiem, celność podań również bez porównania. Z drugiej strony jesteśmy totalnie bezzębni, nie oddajemy praktycznie wcale celnych strzałów, nie stwarzamy sytuacji. Złapałem się na tym, że w sumie po 1 połowie oglądałem ten mecz trochę już bez emocji, bo ani razu w tym meczu nie miałem podwyższonego ciśnienia, że było blisko. 1 klarowna sytuacja Dadoka, gdzie chyba Wójtowicz daje mu patelnie, a on strzela Panu Bogu w okno z kilku metrów. Zresztą Dadok niestety został antybohaterem tego meczu. Co nie zmienia faktu, że całościowo chyba najlepiej oceniam go z transferów przychodzących i cholernie by się przydał w 1 lidze. Vlkanova również mnie zawiódł, bardzo mało konkretów, piłkarsko wszystko się zgadza tak jak.nasza gra, ale sytuacji i celnych strzałów nie ma.
Swoją drogą nie wiem ile razy nasze strzały były blokowane, ale statystycznie, aż niemożliwe, że nic chociaż nie poleciało w kierunku bramki.
Na + na pewno Sikora, jak dla mnie najlepszy na boisku. Piękne prostopade piłki dawał, niestety nie potrafilismy z nich korzystać. W destrukcji też bardzo dobrze, pięknie się rozwija oby tak dalej. Do tego fajnie Josema i Wójtowicz.
tak, tez mi ciezko ocenic ten mecz. moze dlatego, ze ciezko wyjac z kontekstu tego calego sezonu.
nie wygrywamy meczy, w ktorych jestesmy slabsi, nie wygrywamy jak jestesmy rowni, nie wygrywamy jak jestesmy troszke lepsi (dzisiaj).
musimy byc cholernie lepsi jak z Piastem i ŁKSem, żeby mecz wygrac.
my niby nie gramy zle, otwieramy te strefy, robimy gdzies przewagi, ale brakuje miesa. wydaje mi sie, ze wizualizacja tego jest Vlkanova. Fajnie sie na chlopa patrzy, ale pol rundy za nami i 1 asysta.
inna rzecz, ze nie otwieraja nam sie te mecze. brakuje nam po prostu czesto farta. wbrew temu co teraz wiekszosc napisze, w pilce naprawde szczescie ma bardzo duze znaczenie. to nie jest gra powtorzen jak koszykowka, siatkowka, czy handball. tutaj naprawde to szczesliwe otwarcie jest w stanie zmienic przebieg calego meczu.
tak jak ktos napisal, takie zespoly jak Puszcza czy Warta zabijaja mecze. pilka po glowce Szczepka odkreca sie w druga strone i juz mamy inny mecz.
zeby tez nie bylo, ze ja tylko szczescie i pech widze. mielismy dzisiaj dwa okresy duzej dominacji. to jest jakis nasz problem z perspektywy calego sezonu. nie dokumentujemy takich okresow.
nie podobal mi sie ten pomysl ze Szczepkiem z boku, moze nie tyle co pomysl co wykonanie. praktycznie caly mecz gralismy tylko jedna strona.
moze to tez kwestia spadku formy Dadoka. antybohater meczu dzisiaj. zmarnowal meczowke, a potem frustracja sie wykluczyl na pewnie 3 mecze.
pauze zaliczy tez Stipica, bo w Szczecinie zagrac nie moze. nic niby nie zawalil, ale 3 razy pilke odbijal po siatkarsku. pewnosci w nim nie widac. jak Buchal zagra dobrze w Szczecinie, to juz bym go tam zostawil.
niestety pauzowac beda jeszcze Letniowski, Szur i Kozak. ten ostatni bardzo dobra zmiana, zrobil wiecej w 30min niz wspominany Vlkanova przez 60. zeby nie bylo zbyt kolorowo musial zaliczyc durna kartke (choc chyba zawodnik Puszczy rzeczywiscie przyjal reka).
biorac pod uwage te oslabienia, to ciezko nawet mi byc optymista. nawet jak pomysle, ze niezle wygladamy z tymi lepszymi zespolami za Niedzwiedzia. boje sie, ze ten mecz spowoduje, ze teraz pekniemy mentalnie.
fajnie, ze kibice Puszczy mogli zagościc na SŚ - zeby tradycyjnie zakonczyc czyms optymistycznym
nie grozi nam seria zwyciestw po spadku. bedziemy wtedy nadrabiac minuty mlodziezowcow.